prowadzi ks. Rafał Dresler – prefekt WSD w Koszalinie.
Niedziela 17.12.2023r.
- Godz. 900 Msza św. z Nauką
- Godz. 1030 Msza św. z Nauką
- Godz. 1200 Msza św. z Nauką (z udziałem dzieci)
- Godz. 1730 Msza św. z Nauką
Poniedziałek 18.12.2023r.
- godz. 900 Msza św. dla dorosłych z Nauką
- godz. 1730 Msza św. dla dorosłych z Nauką
Wtorek 19.12.2023r.
D z i e ń S p o w i e d z i
- od godz. 830 Spowiedź
- godz. 900 Msza św. dla dorosłych z Nauką
- od godz. 1700 Spowiedź
- godz. 1730 Msza św. dla dorosłych z Nauką
- godz. 20:00 – 22:00 – Adoracja w ciszy
i okazja do spowiedzi.
***********************************
Piątek 8 grudnia godz. 18:30.
Wieczór Pieśni Maryjnych, to wyśpiewany zbiór utworów w kościele św. Krzysztofa, który ubogacony komentarzem staje się piękną modlitwą. Bóg mówi do nas "Nigdy nie będziesz sam", daje nam swoją Matkę która niosąc Boga pod sercem niosła również nas. My tego dnia wdzięczni za Jej Matczyną opiekę pragniemy gorąco z serca odpowiedzieć Panu Bogu "Zawsze będę z Tobą!" Schola Parafii św. Krzysztofa i Diakonia Muzyczna Wspólnoty Genezaret serdecznie zapraszają.
Sobota 9 grudnia godz. 19:15.
"Oto Dekalog, dziesięć słów. Od tych dziesięciu prostych słów zależy przyszłość człowieka i społeczeństw, przyszłość narodu, państwa, Europy i świata”, powiedział Jan Paweł II w 1991 roku w Koszalinie. Te słowa stały się inspiracją do stworzenia Kantaty Dekalog. Igor Jankowski pracował nad partyturą pół roku. W słowa ubrała ją ceniona poetka Małgorzata Borzeszkowska. Dzieło wykonują profesjonalni muzycy i uczniowie szkół muzycznych. Dzieło na baryton, chór mieszany, narratorów, organy i smyczki usłyszymy 9 grudnia o 19:15 w Parafii pw. Ducha Świętego w Szczecinku.
Serdecznie zapraszamy na adwentową ucztę muzyczną, która zostawia trwały ślad w każdej wrażliwej duszy.
Kantata ma oficjalny patronat ordynariusza diecezji koszalińsko – kołobrzeskiej ks. biskupa Zbigniewa Zielińskiego.
„Wiara to wewnętrzna walka, by pokonać pokusę zamknięcia się we własnym ego i pozwolić, by zamieszkała w nas miłość Ojca, który pragnie naszego szczęścia” – pisze papież we wprowadzeniu do książki, w której postanowił wydać dwa teksty swego autorstwa. Pierwszy to artykuł z 1991 „Zepsucie i grzech”, a drugi to tegoroczny list do kapłanów rzymskiej diecezji. Zostały one teraz wydane pod wspólnym tytułem: „Święci, nie światowi. Łaska Boża ratuje nas przed wewnętrznym zepsuciem”.
Papież postanowił wydać te teksty, ponieważ czuje, że Bóg wzywa swój Kościół, by był czujny i walczył z wszelkimi przejawami duchowej światowości. Jest to, jak wyjaśnia, pogaństwo ubrane w kościelne szaty. Choć jest zakamuflowane pod pozorami świętości, prowadzi w istocie do bałwochwalstwa, ponieważ nie uznaje obecności Boga jako Pana i wyzwoliciela w naszym życiu i historii świata. Pozostawia nas natomiast na łasce naszych kaprysów i zachcianek.
Zachęcając do walki z tak rozumianą światowością duchową, papież przypomina, że walka, którą toczy chrześcijanin jest piękna, ponieważ, kiedy pozwalamy Panu zwyciężyć, nasze serce raduje się pełnią, a nasze istnienie oświeca promień nieskończoności. Nasza walka nie jest próżna czy beznadziejna, ponieważ zwycięzcą jest Jezus. Oczywiście, Jego zwycięstwo wiedzie przez krzyż, przed którym możemy się wzdrygać, ale to właśnie ten krzyż jest znakiem Jego nieskończonej miłości.
Franciszek przytacza w tym kontekście słowa bł. Pierre’a Claverie, męczennika z Algierii, który pod koniec ubiegłego wieku ostrzegał, że Kościół umrze, jeśli nie będzie dość blisko krzyża swego Pana, bo to on jest źródłem jego żywotności i płodności. Kościół oszukuje siebie i świat, jeśli prezentuje się jako jedna z potęg, organizacji humanitarnych czy ruch ewangeliczny. Może nawet błyszczeć, ale nie będzie płonąć ogniem Bożej miłości – mówił cytowany przez papieża męczeński biskup Oranu.
Franciszek zauważył, że właśnie w duchowej walce przejawia się świętość, która nie jest stanem szczęśliwości, osiągniętym raz na zawsze, lecz nieznużonym pragnieniem, by pozostać złączonym z krzyżem Jezusa. Papież cytuje też o. Alfreda Delpa, niemieckiego jezuitę z czasów wojny, związanego z Kręgiem z Krzyżowej, który twierdził, że „Bóg obejmuje nas rzeczywistością”. To właśnie nasze codzienne życie – pisze papież – jest miejscem, w którym mamy robić miejsce Panu, wyzwalającemu nas z naszego poczucia samowystarczalności, i które domaga się od nas ignacjańskiego magis (łac. więcej), prowadząc nas do szczęścia nie przelotnego, lecz prawdziwego i radosnego.
Krzysztof Bronk/vaticannews.va / Watykan
Czy opuszczenie Mszy świętej w niedzielę jest grzechem ciężkim? Czy można wybrać Mszę sobotnią zamiast niedzielnej i czy w takim wypadku trzeba mieć ważny powód? Czy Msza radiowa i telewizyjna zwalnia nas z obowiązku uczestniczenia w zgromadzeniu eucharystycznym? Czy dzieci i osoby starsze mogą być zwolnione z tego obowiązku? Poniżej prezentujemy kilka zasad obowiązujących wiernych Kościoła katolickiego.
Obowiązek święcenia Dnia Pańskiego wynika z trzeciego przykazania Dekalogu, mówiącego: „Pamiętaj, abyś dzień święty święcił” oraz pierwszego przykazania kościelnego „W niedzielę i święta nakazane uczestniczyć we Mszy świętej i powstrzymać się od prac niekoniecznych”.
Kodeks Prawa Kanonicznego, który reguluje zasady życia katolików, stwierdza w kanonie 1247: „W niedzielę oraz w inne dni świąteczne nakazane wierni są zobowiązani uczestniczyć we Mszy świętej oraz powstrzymać się od wykonywania tych prac i zajęć, które utrudniają oddawanie Bogu czci, przeżywanie radości właściwej dniowi Pańskiemu oraz korzystanie z należnego odpoczynku duchowego i fizycznego”. Uczestniczenie we Mszy św. w niedziele i święta nakazane jest zatem obowiązkiem katolika.
Ponieważ wierni potrzebują jasnych zasad wypełniania tego obowiązku, prezentujemy poniżej kilka uściśleń dotyczących niedzielnej Mszy świętej, wypracowanych na przestrzeni wieków przez Kościół katolicki i zawartych w dokumentach kościelnych, przede wszystkim Kodeksie Prawa Kanonicznego (KPK).
Kiedy opuszczenie Mszy świętej niedzielnej nie jest grzechem?
Opuszczenie Mszy nie jest grzechem, jeśli skłania ku temu ważny powód, jak np. choroba, konieczność opieki nad osobą obłożnie chorą czy niemowlęciem, kiedy jesteśmy w podróży lub przebywamy w miejscu, w którym dotarcie do kościoła jest znacznie utrudnione lub niemożliwe. Nie sposób omówić wszystkie przypadki, zostawia się to wiernym do rozważenia w sumieniu. Jeśli mimo naszego pragnienia nie możemy uczestniczyć we Mszy, to taka nieobecność nie będzie grzechem. Zawsze jednak taką sytuację powinno się rozważyć indywidualnie, „stając w prawdzie przed Bogiem”, a w razie wątpliwości skonsultować ze spowiednikiem.
Czy opuszczenie Mszy świętej niedzielnej jest grzechem ciężkim?
Zgodnie z nauczaniem Kościoła, dobrowolne nieuczestniczenie we Mszy świętej niedzielnej bez ważnego powodu jest grzechem ciężkim. Tak pisze o tym Katechizm Kościoła Katolickiego w art. 2181: „wierni zobowiązani są do uczestniczenia w Eucharystii w dni nakazane, chyba że są usprawiedliwieni dla ważnego powodu (…) lub też otrzymali dyspensę od ich własnego pasterza. Ci, którzy dobrowolnie zaniedbują ten obowiązek, popełniają grzech ciężki”.
Aby móc przystąpić do Komunii podczas następnej Mszy, wierny musi pojednać się z Chrystusem w sakramencie pokuty, czyli pójść do spowiedzi.
Czy małe dzieci oraz osoby starsze są objęte obowiązkiem niedzielnej Mszy?
Zasadniczo obowiązkowi niedzielnej Mszy podlegają wszyscy ochrzczeni w Kościele katolickim, którzy ukończyli siódmy rok życia – według przepisów prawa kanonicznego dziecko uzyskuje wtedy zdolność używania rozumu (co nie znaczy, że wcześniej go w ogóle nie posiadało, jest to jedynie kategoria prawna mająca swe źródło w prawie rzymskim).
Warto dodać, że dziecko, które przystąpiło do Pierwszej Komunii świętej i korzysta z sakramentu spowiedzi czasem ma trudności w wypełnieniu tego obowiązku, kiedy we Mszy nie uczestniczą wraz z nim jego rodzice, a samo nie może pójść do kościoła bez opieki dorosłych. Dlatego trudno tu mówić o popełnieniu przez nie grzechu ciężkiego. W wielu przypadkach jest to raczej grzech rodziców niż dziecka.
Nie jest natomiast określona górna granica wieku, tak jak to jest w przypadku postu. Jeśli jednak osoba starsza jest niedołężna, schorowana i dotarcie do kościoła stanowi dla niej trudność, to jest to wystarczającym usprawiedliwieniem.
Czy obawy przed zarażeniem podczas epidemii mogą stanowić usprawiedliwienie?
To także kwestia do rozstrzygnięcia w sumieniu. Wierny musi tu szczerze rozważyć, czy powoduje nim zwykłe lenistwo, usprawiedliwiane rzekomą obawą przed zakażeniem, czy rzeczywisty lęk spowodowany nową fali epidemii. Dotyczy to zwłaszcza osób, które przynależą do tzw. grupy ryzyka: osoby starsze czy podatne na choroby ze względu na osłabiony układ odpornościowy. W takim wypadku opuszczenie Mszy świętej nie jest grzechem. Jednak obecnie taka sytuacja w Polsce nie występuje, ponieważ nie mamy epidemii.
Warto przypomnieć, że w okresie ostatniej pandemii koronawirusa, kiedy obowiązywały przepisy sanitarne ograniczające liczbę wiernych w kościołach, biskupi udzielili dyspensy od obowiązku uczestnictwa w niedzielnej Mszy świętej, zachęcając jednocześnie wiernych do duchowego łączenia się ze wspólnotą Kościoła za pośrednictwem transmisji Mszy świętych w środkach społecznego przekazu.
Czy można niedzielną Mszę zastąpić relacją w radiu czy telewizji?
Do wypełnienia obowiązku uczestnictwa we Mszy świętej konieczny jest nie tylko duchowy, ale i fizyczny udział w zgromadzeniu eucharystycznym. Zatem nie wypełnia tego obowiązku ten, kto bierze w niej udział za pośrednictwem mediów: radia, telewizji, transmisji internetowej. Transmisje mają za zadanie pomóc tym, którzy z różnych przyczyn nie mogą fizycznie w niej uczestniczyć. Niewątpliwie przynoszą one duchowy pożytek wiernym, ponieważ niektórzy tylko w taki sposób mogą mieć jakikolwiek kontakt ze wspólnotą Kościoła.
Są też tacy, co chcą czuć się duchowo obecni w różnych sanktuariach, do których pragnęliby przyjechać, a w danej chwili nie mogą. Inni z kolei chcą mieć poczucie łączności np. z papieżem, kiedy prowadzi najpopularniejsze lub najważniejsze nabożeństwa. Jeszcze inni śledzą transmisje, żeby wysłuchać dobrych homilii, które w tym wypadku są zawsze bardzo starannie przygotowywane. I nie przeszkadza im to, że już byli na Mszy w swojej parafii albo dopiero wybierają się na nią. Powody, dla których transmisje Mszy lub nabożeństw cieszą się dużą popularnością, są rozmaite. Nic jednak nie zastąpi fizycznej obecności w kościele.
Czy można pójść w sobotę na Mszę zamiast w niedzielę?
Tak, obowiązek niedzielny można wypełnić poprzez udział we Mszy w sobotni wieczór: „Nakazowi uczestniczenia we Mszy świętej czyni zadość ten, kto bierze w niej udział, gdziekolwiek jest odprawiana w obrządku katolickim, bądź w sam dzień świąteczny, bądź też wieczorem dnia poprzedzającego” (KPK, kan. 1248 §1).
Sprawowanie liturgii eucharystycznej w sobotę wieczorem jest nawiązaniem do tradycji Kościoła pierwszych wieków oraz pozostaje w związku z żydowskim sposobem mierzenia czasu. Według tradycji żydowskiej nowy dzień zaczyna się już po zachodzie słońca. Potwierdza to także obecny do dzisiaj zwyczaj rozpoczynania szabatu właśnie w piątek wieczorem. Sobotni wieczór był wybierany także przez pierwszych chrześcijan na pamiątkę zmartwychwstania Chrystusa „w pierwszy dzień po szabacie”, a w czasach prześladowań celebracja wieczorna czy nocna była podyktowana również względami bezpieczeństwa. Oczywiście Msza w niedzielę w ciągu dnia też była obecna.
Umożliwienie wypełnienia obowiązku uczestnictwa w niedzielnej Mszy już w sobotni wieczór, o czym zdecydował papież Pius XII w 1953 roku, jest zatem z jednej strony powrotem do starej tradycji Kościoła, a z drugiej odpowiedzią na pojawiające się nowe czynniki społeczne związane z przemianami w XX wieku, m.in. zwiększoną aktywnością zawodową wiernych. Wspomniana Msza w sobotę wieczór miała ułatwić wypełnienie obowiązku niedzielnego.
Czy sobotnia Msza wieczorna musi być odprawiona według niedzielnego formularza?
Nie. Każda Msza, czy to ślubna czy pogrzebowa, czy każda inna sprawowana w sobotni wieczór spełnia wymóg niedzielnej Mszy świętej. Nie musi więc być odprawiona według niedzielnego formularza liturgicznego i zawierać modlitwę „Chwała na wysokości”, dwa czytania przed Ewangelią i Wyznanie wiary: „Wierzę w jednego Boga” (Credo).
Niejednokrotnie księża starają się, by wieczorna Msza sobotnia była odprawiana według formularza niedzielnego, tak, by uczestniczący w niej wierni mieli możliwość wysłuchania świątecznych czytań i homilii, a przez odmówienie modlitw „Chwała na wysokości” i „Wierzę w jednego Boga” mieli głębsze przekonanie, że uczestniczyli w Mszy niedzielnej i nic nie tracą. Do skorzystania z formularza niedzielnego skłaniają więc przede wszystkim racje duszpasterskie.
Czy Mszę sobotnią można wybrać tylko wtedy, gdy nie możemy pójść w niedzielę?
Kanon 1248 §1 Kodeksu Prawa Kanonicznego nie podaje w tym względzie żadnych ograniczeń. Można tę Mszę wybrać ze zwykłej wygody, nie trzeba mieć żadnego ważnego powodu. Niektórzy wierni nieraz systematycznie uczestniczą w wieczornych Mszach sobotnich jako niedzielnych, podobnie jak ci, co w niedzielę zawsze przychodzą na jedną i tą samą godzinę.
Czy opuszczoną niedzielną Mszę trzeba nadrobić?
Oczywiście, nie trzeba „nadrabiać” opuszczonej Mszy świętej. Choroba lub inny wyżej wymieniony ważny powód jest uzasadnionym zwolnieniem i opuszczenie niedzielnej Mszy nie powoduje wtedy grzechu ciężkiego. Zdarza się jednak, że osoby wierzące odczuwają potrzebę pójścia na Eucharystię w tygodniu w zamian za tę „opuszczoną”. Świadczy to o chrześcijańskiej gorliwości i głębokiej więzi z Chrystusem, ale nie jest obowiązkiem.
Czy te zasady dotyczą także tzw. świąt nakazanych?
Tak, te same zasady, co do uczestnictwa w Mszy niedzielnej, dotyczą świąt nakazanych. W Polsce obowiązuje sześć świąt nakazanych w ciągu roku, poza tymi, które przypadają w niedzielę. Są to następujące święta:
Źródło: KAI