Previous Next Play Pause

Rozważania

Adoracja

1,5%

Pielgrzymka

A A A

W domach nie brakuje piesków i kotów, brakuje dzieci - powiedział papież Franciszek w piątek w Rzymie na kongresie na temat przyrostu naturalnego. Problemem świata nie są rodzące się dzieci, ale „egoizm, konsumpcjonizm i indywidualizm sprawiające, że ludzie są syci, samotni i nieszczęśliwi”.

- Liczba urodzeń jest pierwszym wskaźnikiem nadziei narodu. Bez dzieci i młodzieży kraj traci swoje pragnienie przyszłości - podkreślił Franciszek w oklaskiwanym przemówieniu na wydarzeniu pod nazwą „Stany Generalne na temat Przyrostu Naturalnego”.

- Kiedyś nie brakowało badań i teorii, alarmujących w sprawie liczby mieszkańców Ziemi, bo według nich rodzenie się zbyt wielu dzieci doprowadziłoby do nierówności ekonomicznych, braku zasobów i zatrucia środowiska. Zawsze uderzała mnie konstatacja, że tezy te, już przedawnione i pokonane, przedstawiały istoty ludzkie tak, jakby to był problem - odnotował.

- Ale życie ludzkie nie jest problemem, jest darem. A u podstaw zatrucia środowiska i głodu na świecie nie są dzieci, które się rodzą, ale decyzje tych, którzy myślą tylko o sobie; delirium nieokiełznanego, ślepego i szerzącego się materializmu, konsumpcjonizmu, który jak złośliwy wirus wpływa na korzenie egzystencji osób i społeczeństwa - powiedział papież.

- Problemem - skonstatował - nie jest to, ilu jest nas na świecie, ale jaki świat budujemy; nie są nim dzieci, ale egoizm, który rodzi niesprawiedliwość i struktury grzechu.

- Są dane, o których powiedział mi jeden z demografów, wskazujące, że obecnie inwestycjami, które dają największe zyski, są fabryki broni i środków antykoncepcyjnych. Jedno niszczy życie, drugie nie dopuszcza do życia - podkreślił Franciszek.

Jak dodał, Europa „coraz bardziej przekształca się w kontynent stary, zmęczony i pełen rezygnacji, tak bardzo pochłonięty odpędzaniem samotności i lęków, że nie umie już cieszyć się - w cywilizacji daru - prawdziwym pięknym życia”.

 

Źródło: Deon.pl